Gdy rozpoczynamy przygotowania do snu, w dzieci wstępuje nowa energia. Kumulacja sił i pomysłów na zabawę osiąga wieczorami kosmiczny poziom i przekonanie dziecka, że czas dać się organizmowi zregenerować, graniczy czasem z cudem.
Pomyślcie zatem, jak się musi czuć mama popielicy, która musi zagonić córkę do siedmiomiesięcznego snu? Skoro jednak jej się udaje, to jest szansa, że każdy inny rodzic też sobie poradzi ze swoim maluchem. Zapraszam!