Gili, gili

Pierwsze słowa, wbrew pozorom, nie są wcale słownikowe. Może mama i tata, ale zaraz po nich pojawia się wiele wyrazów, które są specyficzne dla wczesnych etapów rozwoju mowy.

Jak wykorzystać książkę, by faktycznie służyła dziecku? Jak ją dostosować, by była dla niego w pełni czytelna? Zapraszam dzisiaj na wpis o książce i o tym, jak się przygotować do korzystania z niej tak, by dać dziecku, jak największe wsparcie w tym okresie.

Moje pierwsze podróże pociągiem

Podróż pociągiem może być dla dziecka ekscytująca, ale też przerażająca. Kiedy znajduje się miejscu, którego nie zna, wśród tłumów obcych ludzi, niepokojących dźwięków i nieświadome tego, co się z nim będzie działo, jest duża szansa, że to przeżycie zamiast przygodą, będzie dla niego źródłem lęków.

Zapraszam dzisiaj na wpis o książce, która pomoże rodzicom przygotować dziecko na podróż. Oswoi nie tylko z samym pociągiem, ale też wszystkim tym, co dzieje się w hali dworcowej i na peronach.

Co robią misie?

Czy rozpiera was duma, gdy wasz przedszkolak mówi: moja mama to ux designer, a tata data scientist? Nie rozpiera, bo raczej tak nie powie. Nazwy dzisiejszych zawodów są skomplikowane, nawet dla dorosłych, którzy nie pracują w konkretnej branży.

Ale nie szalejmy. Nauczmy maluchy jak nazywa się pani, która codziennie sprzedaje nam chleb lub pan, który do wcześniej ten chleb wypiekł. A po więcej inspiracji zaglądnijcie do książki „Robimisie”. Przeczytacie o niej w poście.