Dom na górze

– Chodź z nami – zaproponowała Yasmeen. – Czasem ludzie boją się czegoś tylko dlatego, że jeszcze tego nie rozumieją.

To co niepoznane może być przerażające. Ale jeśli nie próbuje się tego poznać strach będzie narastał. W końcu stanie się obsesją, którą zarażą się inni. Tak powstają uprzedzenia, tak zamykają się serca i umysły, tak zamykają się granice…

Yasmeen to ciekawa świata dziewczynka, która żyje w małym miasteczku pełnym ograniczeń. Jego mieszkańcy, pod przywództwem charyzmatycznego burmistrza, są głęboko przekonani, że poza granicami miasteczka jest niebezpiecznie, a za lasem, w górach, żyją groźne futrzaste istoty, które polują na ludzi. Nikt nie ma prawa wychodzić do lasu, ani wędrować gdzieś dalej.

Jednak Yasmeen czuje, że coś jest nie tak. Czuje, że granice jej miasteczka to nie są granice świata. Gdy pewnego dnia wymyka się do lasu spotyka tam małego niedźwiadka. Nie groźną bestię lecz zbłąkane i przestraszone zwierzę. Nadaje mu imię Gwiazdek, ukrywa w starej szopie na obrzeżach wsi i nim opiekuje. Z czasem rodzi się między nimi wielka przyjaźń.

Gwiazdek rośnie, staje się wielkim niedźwiedziem i któregoś dnia zauważa go jedna z mieszkanek. Zaczyna się wielka panika, bo wszyscy z góry zakładają, że ktoś tę bestię sprowadził, by ich skrzywdzić. Burmistrz zarządza wybudowanie wielkiego płotu (cóż… to niestety dość znajoma sytuacja), by raz na zawsze odgrodzić się od wszystkich obcych.

Jednak wycinanie lasu pod budowę płotu powoduje, że zaczyna brakować owoców i mieszkańcy robią się głodni. Yasmeen martwi się, że wycięcie całego lasu doprowadzi do nieodwracalnych zmian i dlatego postanawia ujawnić, że to ona sprowadziła Gwiazdka. Mimo że przekonuje ludzi o jego łagodności i przyjaznych zamiarach nie ma szans przeciwko przerażonemu tłumowi podburzanemu przez ograniczonego burmistrza.

Yasmeen i Gwiazdek uciekają. Opuszczają miasto i wyruszają w góry. Po drodze spotykają chłopca i tygrysa. Okazuje się, że oni uciekli z gór. Dzieci szybko przekonują się, że mieszkańcy ich miasteczek zostali zmanipulowani. Ich serca i umysły przesiąknięte są uprzedzeniami i mową nienawiści stosowaną przez przywódców. Obie wioski mają fałszywy obraz swoich sąsiadów. Są przerażani i nie przyjmują do wiadomości, że tuż obok mieszkają ludzie tacy sami, jak oni.

Dzieci postanawiają razem wyruszyć w świat, by znaleźć miejsce, w którym ktoś przyjmie ich z otwartymi ramionami. Da schronienie i pozwoli żyć. Nie będzie zatruwał serc przekonaniami o czyhających wszędzie niebezpieczeństwach, nie będzie wmawiał, że inni są gorsi i zaakceptuje wszystkich takimi jakimi są. Czy im się to uda?

Niezwykła opowieść o tym, jak łatwo manipulować ludźmi. Jak łatwo ich zastraszyć. Jak jeden człowiek, ogarniętymi swoimi kompleksami, kierowany stereotypami i przesądami potrafi wlać strach w serca całych społeczności. Przerażająca wizja świata, w którym ludzie boją się obcych, widzą w nich tylko zagrożenia, traktują jak potencjalnych wrogów. A może to nie tylko wizja, a przedstawienie rzeczywistości? Powiedzmy to szczerze, autorka nie jest jest Polką, ale historia, którą opisuje, świat który wykreowała, jest niepokojąco znajomy.

Opowieść o tym, że dziecięce spojrzenie na świat jest czyste. Dzieci kierują się sercem, instynktem. Nie rozumieją wrogości, którą dorośli okazują innym. Dzieci nie znają kontekstów, historii – po prostu widzą drugiego człowieka.

Świetna książka dla początkujących czytelników. Niezbyt długa, z niewielką ilością tekstu na każdej stronie, oraz niezwykłymi, barwnymi ilustracjami. Sebastian pochłonął ją w krótką chwilę. A sama historia była początkiem wielu naszych rozmów o akceptacji, odgradzaniu się od innych, stereotypach, wrogości, narzucaniu innym swojego zdania. Serdecznie polecamy opowieść, które otwiera serca i umysły.

Ali Standish, „Dom na górze”, ilustracje Alette Straathof, Wydawnictwo Wilga, Warszawa 2018.

Dodaj komentarz