Co kryje morze?

W morzu można dostrzec tysiące muszli o różnych kształtach.
Są one wspaniałą kryjówką dla małych żyjątek.
Widzisz wszystkich lokatorów tych podwodnych domków?

Jesień już całkiem nieźle się zadomowiła. Zimne poranki i krótsze dni powoli odsuwają w niepamięć wakacyjne przygody. Zatrzymajmy się więc chociaż na jeszcze jedną chwilę.

Co kryje morze? to magiczna książka, która odkryje przed Wami tajemnice morskich głębin. Czy wygląda znajomo? Z czymś się Wam kojarzy? Tak, pisałam już o innej pozycji z tej serii (https://kamyki.blog/2021/03/10/tajemnice-lesnych-gestwin/), i jeśli jeszcze nie czytaliście tego wpisu, to serdecznie do tego zachęcam.

Magia tej książki polega, między innymi, na tym, że mamy tu trzy razy więcej ilustracji, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Każda strona to mistycznie rysowane linie, które skrywają tajemnice. Aby je odkryć należy patrzeć przez kolorowe szkiełka. To one odsłonią przed nami, to co ukryła autorka. A wierzcie mi – jest co oglądać.

Zobaczycie nie tylko podmorskie przestrzenie. Będziecie także obserwować, jak się zachowują fale, co ukrywają w czasie sztormu, a co, gdy wślizgują się na piaszczyste plaże. Dowiecie się kto zamieszkuje te plaże. Jak się bawią zwierzęta. Ale zobaczycie też statki, i sprawdzicie, co transportują w swoich ładowniach. Każda strona to mnóstwo niespodzianek.

Książka jest wspaniałą zabawą. Zachwyca pomysłem i formą. Może służyć, jako narzędzie do ćwiczenia spostrzegawczości, uwagi i pamięci. Po pierwszych zachwytach, możecie zaproponować dziecku różne zabawy. „Sprawdź, gdzie na obrazku jest latarnia.”; „Policz, ile jest tutaj rybek.”; „Czy pamiętasz, gdzie był krab?” (niech dziecko najpierw spróbuje wskazać miejsce bez zaglądania przez szkiełka – użyjcie ich dopiero do sprawdzenia, czy mu się udało).

Tak jak w poprzedniej części, tak i tutaj mamy niewiele tekstu. Służy on zapowiedzeniu tematu, skierowaniu uwagi na poszukiwanie i sprawdzanie, co zostało ukryte. Nie ma tu jednak podanych nazw, ani podpisów, dlatego warto na początku oglądać książkę wspólnie z dzieckiem i na bieżąco odpowiadać na jego pytania. „Kto korzysta z kryjówki wśród ukwiałów?” – dziecko może to znaleźć na ilustracji, ale równie dobrze może nie wiedzieć, co to jest ukwiał, więc nie będzie wiedziało gdzie szukać. A być może ukwiał zna, ale nie nazwie tego, co odkryje. Nie jest to więc typowo edukacyjna książka o morzu. To świetna zabawa i doświadczenie zupełnie nowych wrażeń czytelniczych.

Na umilenie czasu, przypomnienie lata, poznawanie ciekawostek dotyczących morza, wspólne spędzenie czasu, zabawę i doskonalenie percepcji wzrokowej oraz pamięci. Jedna książka, ale tyle możliwości.

Aina Bestard, „Co kryje morze?”, Wydawnictwo Tatarak, Warszawa 2016.

Dodaj komentarz