Dwa dla mnie, jeden dla ciebie

– Jeden grzyb dla mnie, jeden dla ciebie i jeszcze jeden dla mnie. Tak będzie sprawiedliwie!

Osiąganie kompromisów to trudna sztuka. Oczekujemy od dzieci, że bedą potrafiły zachować się racjonalnie, sprawiedliwie, zgodnie, gdy tymczasem wiele dorosłych osób tego nie opanowało. Czy zatem powinniśmy dzieciom odpuścić? Nie. Powinniśmy odpuścić naszym oczekiwaniom i wymaganiom. Dać dzieciom czas na uczenie się na błędach. Tylko jak przetrwać ten czas zanim dzieci w końcu nauczą się dogadywać między sobą? To pytanie zadają sobie wszyscy, którzy mają w domu więcej niż jedno dziecko!

Oczywiście sztuka porozumiewania się, dogadywania, sprawiedliwego dzielenia dotyczy nie tylko rodzeństw. To podstawowe umiejętności komunikacji międzyludzkiej. Trudno się dziwić, że dzieci mają z tym problem, skoro dorośli w ich otoczeniu cały czas się ze sobą spierają. Na dodatek często nie potrafią dojść do żadnego porozumienia. Wydaje nam się, że dzieci to nie dotyczy, że nie rozumieją, to dla trudne dla nich sprawy. A one może i nie wiedzą jaka była przyczyna, ale doskonale czują i rozumieją jaki jest skutek.

Kłótnie są stałym elementem naszego życia. Tylko jak pokazać dziecku, że często nie mają one sensu oraz, że czasem warto odpuścić, znaleźć wspólne rozwiązanie, żeby obie strony nie straciły za wiele? Tutaj z pomocą przychodzi wam Jörg Mühle. W swojej książce pt. Dwa dla mnie, jeden dla ciebie doskonale zilustrował powiedzenie: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

Niedźwiedź znajduje w lesie trzy grzyby. Przynosi je do domu. Łasica przyrządza z nich pyszny posiłek. Gdy zasiadają do obiadu, niedźwiedź rozdziela grzyby i jest to początek wielkiej awantury. Grzyby są trzy, a ich dwoje i każdy ma swoje racje. Zaczyna się walka na argumenty. Każdy uważa, że jego potrzeby są większe i ważniejsze. Tymczasem nieopodal przechodzi lis, który wykorzystuje sytuację i zjada jednego grzyba. Niedźwiedź i łasica przez chwilę mają wspólnego wroga, ale ostatecznie okazuje się, że rozwiązał on ich problem i teraz każdemu zostało po jednym grzybie.

Książka jest bardzo zabawna. Można ją czytać na głosy, bawić się nią. Po kilku czytaniach teksty zapadają w pamięć, więc można się z dzieckiem podzielić rolami i czytać ją wspólnie. Jest też idealna, żeby robić przy niej inscenizacje kukiełkowe lub teatrzyk maskotek.

Jest przepięknie zilustrowana. Jeśli znacie i kochacie serię o Króliczku (https://kamyki.blog/2021/03/08/zaopiekuj-sie-kroliczkiem/) to będziecie tak samo zauroczeni niedźwiadkiem i łasicą, bo to książki tego samego autora. Myślę, że tak jak ja, często przyłapiecie dziecko po prostu oglądające sobie obrazki. A nawet recytujące treść z pamięci.

W tej wesołej i wspaniale zilustrowanej historii jest oczywiście ważne przesłanie. Ujmuje mnie to, że jest przekazane w tak lekki sposób. Niemal mimochodem. Czyli znowu mamy książkę, dzięku której możemy z dziećmi dużo porozmawiać. Jasne, że można to zrobić i bez tego, ale przecież tak jest rodzicom prościej. Mogą się odwołać do postaci, mogą to porównać z wydarzeniami z życia dziecka. To ułatwia dzieciom zrozumienie tematu. A tutaj możecie porozmawiać o uczuciach i emocjach, o tym czy któreś ze zwierząt miało rację. Możecie się zastanowić dlaczego tak trudno jest zrezygnować ze swoich potrzeb i czy one są ważniejsze niż potrzeby drugiej osoby. Oczywiście możecie poszukać wspólnie dobrego rozwiązania w tej konkretnej sytuacji i wyjaśnić co dokładnie oznacza powiedzenie gdzie dwóch się bije… Być może uda wam się odnaleźć podobne przykłady w dotychczasowych doświadczeniach dziecka.

Dodatkowym smaczkiem jest to, że książka ma otwarte zakończenie. Po obiadku jest przecież czas na deser. Łasica przynosi przepyszne poziomki. Trzy oczywiście… Czy uda im się porozumieć? Czy podzielą się sprawiedliwie? Czy znajdą rozwiązanie? Czy czegokolwiek się nauczyli podczas poprzedniej sprzeczki? To pytanie, które możecie sobie zadać i spróbować wymyślić z dzieckiem różne zakończenia tej historii.

Dwa dla mnie, jeden z ciebie to książka, która podoba się młodszym i starszym dzieciom. Docenią ją rodzice, którzy mają w domu rodzeństwo, bo może im ona pomóc, kiedy będą musieli zareagować w jakiejś wyjątkowo zażartej kłótni. Nie zalecam jej rozwiązywania, bo tego dzieci muszą się nauczyć same. Ale nie zaszkodzi wtedy przypomnieć, jak zaciekłość i próba postawienia na swoim za wszelką cenę skończyła się dla niedźwiedzia i łasicy.

Jörg Mühle, „Dwa dla mnie, jeden dla ciebie”, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2020.

Dodaj komentarz