ADMIRAŁOWIE WYOBRAŹNI to leksykon poświęcony polskiej ilustracji w książkach dla dzieci i młodzieży w latach 1918–2020
Słowa ze wstępu, oddają w skrócie, co się kryje pod tym tajemniczym tytułem. Faktycznie jest to ogromny zbiór treści. Ale gdy się do niego zagląda, nie ma uczucia przytłoczenia tekstem, bo na pierwszym planie są ilustracje. I to jakie! Prawie każda strona to wspomnienie z dzieciństwa. Dzisiaj wydawnictwa są pełne propozycji dla dzieci. Inaczej też jest z dostępnością książek. W latach 80., mieliśmy w domu ledwie po kilka książek i każda z nich była ukochaną. Ponieważ oglądaliśmy je i czytaliśmy w kółko, to ilustracje zapadły nam głęboko w pamięć. Tak bardzo, że dzisiaj, gdy przeglądam „Admirałów…”, czuję jakbym wertowała album ze zdjęciami, w którym każda strona przywodzi na myśl inne chwile i wspomnienia.
„Admirałowie…” zawierają także ilustracje ze współczesnych wydań. Dlatego moi synowie przeglądają ich po pierwsze dlatego, żeby pooglądać piękne ilustracje, a po drugie po to, żeby odnaleźć te, które znają już ze swoich książek. To dla nich wielka frajda.
Ten sentymentalny charakter zbioru zdecydował, że musi on stać na mojej półce. I tak mnie cieszy, że podsuwam go pod nos gościom. Wcale mnie nie dziwi gdy przeglądają i co chwilę słyszę: „O! To pamiętam! Też taką miałam!”. Robię przecież tak samo.




Odrywając się jednak od uczuć i wzruszeń, trzeba przyznać, że jest to wspaniałe podsumowanie historii ilustracji dziecięcej w Polsce. Nie jest to typowy zbiór haseł. Tematy są przeróżne, ale każdy z nich opracowany jest w tak przystępny i ciekawy sposób, że spokojnie można czytać na wyrywki starszym dzieciom. Szczególnie, że niektóre rozdziały dotyczą historii (np. konkretnych serii wydawniczych), postaci (np. Szancer, Korczak), technik (fotomontaż, collage, typografia), a inne wybranych tematów (ogień, Zoo, Yeti, koty, psy) itd.






To bardzo ciekawy wybór i powoduje, że każdy kolejny rozdział zaskakuje. Podkreśla też jak istotną rolę odgrywają ilustracje w książkach dla dzieci. Wciąż wiele osób myśli, że obrazki w dziecięcych wydaniach są po to „żeby było ładnie”, „żeby zachęcić dziecko do czytania”, „żeby się sprzedało”. Oczywiście to także prawda, ale „Admirałowie…” pokazują, że dobra ilustracja dla dzieci do także komentarz do wydarzeń, to wzmocnienie treści tekstu, to jeden z pierwszych kontaktów dziecka ze sztuką i, wreszcie, to niezapomniane wrażenia. Cieszę się, że powstało wydanie, które zachowa na dłużej dzieła ilustratorów, ale też zwróci uwagę i doceni pracę dzisiejszych i przyszłych twórców.
Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci,
pod red. A. Wincencjusz-Patyny, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2020.